środa, 2 marca 2016

Rozdział 28. - Są drzwi które zamykają się za wcześnie, oraz takie które zamykają się za późno.

- Przepraszam. - wypowiedział na początek. - Tak bardzo cię przepraszam Norene.
Płacz Shin-hye przeciął jego słowa. Chłopak odwrócił głowę w stronę salonu zaskoczony. Ruszył w stronę płaczu dziecka, a ja pobiegłam za nim. Wszedł za próg i stanął bez ruchu. Podeszłam do maleńkiej i wyjęłam ją z nosidełka. Pobujałam delikatnie ramionami i włączyłam kołysankę, którą nagrał dla niej Kyungsoo. Maleńka od razu się uspokoiła. Spojrzałam na bruneta, który nadal stał bez ruchu.
- Usiądź, proszę. - wskazałam na fotel. Chłopak posłusznie usiadł, a na jego twarzy widocznie  namalował się smutek. Odsunęłam nosidełko i usiadłam z małą na sofie. Shin-hye spojrzała na bruneta i wyciągnęła do niego rączki. Mój wzrok powędrował na chłopaka. Brunet przyglądał się maleństwu. Wstałam, podsunęłam się do niego i delikatnie położyłam mu dziecko w ramionach. Kwiaty z jego dłoni wypadły na podłogę, a on trzęsącymi się rękoma objął maleństwo. Po jego policzkach poleciały łzy, a jeg ręka pogładziła policzek Shin-hye.
- Jak ma na imię ? - wydukał i spojrzał w moją stronę.
- Salari Shin-hye. - odpowiedziałam. Uśmiechnął się przez łzy, a jego wzrok wrócił z powrotem do maleńkiej.
- Ślicznie. - stwierdził. Czułam, że pęka mi serce. - Norene, weź ją, proszę. - wydukał po chwili. Zabrałam Shin-hye i wsadziłam ją z powrotem do nosidełka, które położyłam na stół. Chłopak przysiadł się obok mnie i głęboko westchnął, ocierając łzy wierzchem dłoni.
- Mógłbyś mi powiedzieć, co Cię tutaj sprowadza ? - zapytałam w końcu. Odkąd się pojawił, pytanie kłębiło się w mojej głowie.
- Przyjechałem cię zobaczyć. - powiedział cicho - Chciałem cię tez przeprosić za to co Ci zrobiłem. Za całe to zło.
- Channie. - przerwałam mu. Brunet wlepił wzrok w moje oczy. - Ja nie mam do Ciebie żalu. Rozumiem, postąpiłeś tak, a nie inaczej. - miałam wrażenie, że usprawiedliwiam jego zachowanie i od nowa staję się jego ofiarą. - Dziękuję Ci za naszą córkę. - spojrzałam na maleństwo w nosidełku - To ona daje mi najwięcej siły.
- Tak bardzo przepraszam. - powiedział nagle Chanyeol i niespodziewanie mnie przytulił. Trwało to może kilka minut, może sekund. W jego ramionach zawsze czułam się inaczej. Może moja miłość do niego nie zniknęła na zawsze. Może chciałam wrócić. W końcu łączyło nas dziecko i coś, czego nie mogłam opisać. To uczucie pozwoliło mi wybaczyć mu całą krzywdę, której doświadczyłam z jego strony. Brunet oderwał się ode mnie, włożył rękę do kieszeni i wręczył mi małą kartkę. - To mój pierwszy prezent. - powiedział. Złapał kwiaty w rękę i podarował mi je ze słowami: - To mój drugi prezent. - po chwili ujął moją twarz i niepewnie schylił się nade mną. Wiedziałam co było jego trzecim prezentem. Kochałam Kaia, ale to co przyciągało mnie w Channim było zbyt silne. Nie mogłam powstrzymać ani jego, ani siebie. Brunet zatopił się w moje usta, namiętnie całując. Poczułam przypływ adrenaliny, mimo tego jasna poświata zaczęła robić się krwistoczerwona, a moje serce zaczęło niebezpiecznie przyśpieszać. Odepchnęłam Chanyeola od siebie i wstałam szybko z kanapy.
- Ja cię nie kocham ! - krzyknęłam roztrzęsiona. Miałam wrażenie, że stoję nad urwiskiem i w każdym momencie mogę spaść w dół. Chanyeol podniósł się z kanapy, mocno mnie przytulił.
- Wybacz mi, ale ja nie mogę o Tobie zapomnieć. - przyznał. Odsunął się ode mnie, ucałował w czoło Shin-hye, odwrócił się na pięcie i ruszył do wyjścia. Otarłam czoło i ruszyłam za nim.
- Chanyeol ! - krzyknęłam, wybiegając na korytarz. Brunet stanął bez ruchu, a po chwili odwrócił się powoli, wbijając wzrok w moją osobę. Czułam, że robię błąd. Z każdą minutą robiłam błąd za błędem. Zamknęłam oczy i rzuciłam mu się na szyję.

*Kai*
Wszedłem przez drzwi najciszej jak mogłem. Chciałem zrobić Norene niespodziankę. Gdy tylko zobaczyłem plecy chłopaka i wiszącą na nim moją dziewczynę, wpadłem w szał. Mimo tego nie ruszyłem się. Oczy Norene otworzyły się i spojrzała na mnie, nie odczepiając się od bruneta. Miałem odepchnąć chłopaka, ale Norene zaczęła mówić.
- Nie wiem co się ze mną dzieje. - przyznała. Czekałem co powie. Chciałem wiedzieć o co w końcu chodzi. - Wybaczyłam Ci wszystko. - powiedziała głośno. Jej wzrok cały czas był wbity we mnie. - Nie chcę żebyś już kiedykolwiek mnie okłamał. Nie chcę żebyś mnie skrzywdził. Nie umiem przejść obok Ciebie obojętnie. - serce waliło mi jak oszalałe. Czułem, że zaczynam tracić moją ukochaną. Na policzkach dziewczyny pojawiły się łzy. - Chanyeol, nigdy nie chciałam żebyś cierpiał. Zawsze myślałam, że wszystko co robiłeś, było dla mnie dobre. W czasie ciąży, zrozumiałam jednak jedno. Tak na prawdę nie mogłeś mnie nigdy pokochać, rozumiesz ? - spytała. Zatrzymała się, jakby oczekiwała odpowiedzi.
- Ko...
- Nie. - przerwała mu stanowczo. - Ty nie kochasz mnie, ja nie kocham Ciebie. Uwierz mi, tak będzie łatwiej. - jej policzki błyszczały od łez, które zdążyły już wyschnąć.
- Park. - powiedziałem stanowczo. Chłopak odwrócił się w moją stronę i stanął na przeciwko. Miałem wrażenie, że jest zdruzgotany. Nie powiedziałem ani słowa, bo chłopak przeszedł obok mnie i wyszedł bez słowa. Norene nie było już na korytarzu. Dziewczyna z nosidełkiem w ręku przystanęła u dołu schodów, wymieniając ze mną spojrzenie pełne smutku. Odwróciła głowę, wchodząc w ciszy do góry. Chwyciłem zakupy, wniosłem je do kuchni i rzuciłem na stół. Próbowałem opanować gniew, po chwili jednak uderzyłem pięścią w blat kuchenny. Poczułem ból w dłoni i opierając się na łokciach, przeczesałem włosy palcami. Byłam wściekły i smutny. Norene i Shin-hye były dla mnie całym światem. Musiałem coś zrobić. Wykonałem kilka potrzebnych telefonów, rzuciłem kurtkę na krzesło w kuchni i wbiegłem na górę. Miałem tylko nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam na ostatnią część ff o Chanyeolu (Exo) oraz zachęcam do składania zamówień na stronie ff: www.ffpart.blogspot.com

1 komentarz:

Unknown pisze...

No i mój boże *o* jakie świetne! No i Norene pogniła tego szmaciarza Yeola -,-' Kai ją kocha, a ona kocha Kaia! I tak ma być! A co do Shus i Sehuna to co się dzieję? :OO czekam na następony! YEHET! <3